niedziela, 27 marca 2016

Wielkanocne śmigłą.....

.... czyli nasza Wielkanoc 31 lat temu. W swojej niepamięci analogowej jest rok 1985. Święta były w marcu i jak się okaże na zdjęciach dość wietrzne. Chłopaki już biegali samodzielnie bez wspomagania taty czy mamy, a nawet bili rekordy w bieganiu i uciekaniu od starych jak najdalej. Trzeba było mieć oczy dookoła głowy .

Nie pamiętam już oczywiście szczegółów świąt ale niepamięć analogowa podpowiada mi : najpierw był spacer po mieście czyli Rynek Główny.Zdjęcie udostępniam głównie abyście przyjrzeli się narożnej kamienicy z ul. Anny. Tam był wtedy Dom Towarowy. Nieczynny od wielu lat...


Potem oczywiście była święconka czyli koszyczki wielkanocne do poświęcenia.  Nie wiem czy przypadkiem nie jest to pierwsze zdjęcie z cyklu " Koszyczki + chłopaki " Niepamięć mówi że tak...



Łukasz jako starszy brat taszczył koszyk rodzinny i swój....


Młody  był oczywiście sprytniejszy co by sie specjalnie nie napracować. Taszczył tylko swój....



Pierwszy dzień pewnie był za stołem bo babcie obu dowmów czekały, ale tradycyjnie poniedziałek był nasz. Wiec Emaus i tam zostały zakupione te niezwykłe śmigła. Piszę niezwykłe bo funkcjonowały długi czas u nas na balkonie i były bardzo sprawne. Tą sesję zdjęciową chłopaków mimo niepamięci doskonale sobie przypomnam. Strasznie duło....







Spacer Aleją Waszyngtona, dzisiaj nie do poznania w tym miejscu. Nie zrobiłbym takich zdjęc. Wszystko zarośnięte....


To zdjęcie mimo żadnej wartości umieszczam aby podkreslić poprzednie zdanie. Tam było normalne orne pole....


Alejka do Salwatora....





A tak wtedy wygladał Kopiec  Kościuszki i orne pole przed nim.... 


No wiosna wtedy była ewidentna. Bazie....

 
Odpoczynek gdzieś na Sikorniku....



Wielkanoc w niepamięci analogowej zapisała się wieloma klatkami. Zapewne bedzie jeszcze o tym.

Wielkanoc marzec 1985 rok.

poniedziałek, 7 marca 2016

Przedwiośnie.....

.... czyli mamy rok 1983, marzec i jesteśmy w Toporzysku przy Leśniczówce. Dzisiaj 33 lata po , przypomniał mi o tych zdjęciach Leon , znaczy Krzysiek Leonowicz publikując swoje zdjęcie z dzieciakiem i nosiłkami.
A nosiłki to była moja konstrukcja w wykonaniu Jaśka Ogledzińskiego bo pracował w warsztacie ślusarskim. Siedzenie dla Maćka i Łukasza wykonałem ze .... starej lnianej firanki. Szyłem sam . Rurki, to stare omasztowanie namiotowe. I tak w dobie późnego PRL-u i pustych półkach sklepowych trzeba było sobie radzić.  

  
Kiedy byłem w Leśniczówce zawsze fotografowałem sągi drewna. Jakoś miałem do tego tematu sentyment choć w zasadzie cały czas to sagi drewna....




W okolicach jak zwykle Babia Góra... widok niezmienny od lat


I Luboń Wielki na drugą stronę....


Przy Leśniczówce Krysia Samek, Tomek Król i bliżej niezidentyfikowana osoba robią ...laski skautowe. Tak, tak Taka nazwę miały i mają ( chyba ) nadal....






A na poczatku tego filmu taka klatka jesienna też z okolic Leśniczówki. Musiała leżeć i czekać do przedwiośnia...



07.03.2016  Przedwiośnie w Toporzysku w marcu 1983 roku.