wtorek, 29 grudnia 2015

Zawady Tworki 1985 - Chrzest

Ten zwyczaj harcerze przejęli chyba od żeglarzy. Tak przypuszczam. każdy harcerz który pierwszy raz jest na obozie musi przejść Chrzest Neofity aby przyjąć go do obozowej braci. Dla nich to było przeżycie. jak oglądniecie zdjęcia to pewnie nie jeden z Was zastanowi się z dzisiejszej perspektywy czy ewentualnie dzisiejszy prokurator nie podciągnął by tego pod udręczenie, znęcanie się nad jednostką albo co gorszego. Ale było to 30 lat temu a wiec na dzisiaj to już przedawnione. 

Czas przedstawić aktorów przedstawienia. A wiec dwór Neptuna i Prozerpiny.... Role grali jasiek ( Neptun ) i Grześ Dobrowolski Prozerpinę . To właśnie nią Neofita musiał pocałować w stopę na zakończenie chrztu...



Neofici to Ci co po raz pierwszy na obozie byli. Musieli przejść katusze.... 




Nie wiem jaka była kolejność tortur więc wrzucam tak jak robiłem zdjęcia. Najpierw na  koźle Neofita był karmiony... Nie muszę chyba mówić że to pozostałości po jedzeniu. W pewnych kręgach zwane pomyjami ....









 Później chodziło o to aby Neofitę ugotować w garze obozowym....
 







Potem delikwenta trzeba było nauczyć pływać motylkiem... 




I dopiero po tych torturach mógł dostąpić zaszczytu napicia się napoju Prozerpiny ( znowu jakiś pomyj) a na zakończenie pocałować Prozerpinę w stopę...


I żeby nie było Mnie też wzięli w obroty. Właśnie mnie myją Nimfy wodne.... 



No i tak to było w Zawadach Tworkach 30 lat temu w sierpniu Roku Pańskiego 1985 . Tyle czasu a jednak znajomych się poznaje....

Zawady Tworki sierpień 1985 rok


 

Zawady Tworki 1985 - nad jeziorem....

... czyli co robiono w czasie wolnym. Ano przede wszystkim woda. W ogóle mięliśmy taka zasadę że obozy nad wodą , zimowiska w górach ( to na poważnie były plany np. na Kaszuby piękne są zimą) .
W czasie obozy w Zawadach do dyspozycji mięliśmy kajaki, łódki żaglowe( 2 ) no ale przede wszystkim wodę jeziora Rajgrodzkiego.

Jak dobrze pamiętam było piękne lato Nie pamiętam z tych zawad deszcz. Więc masę czasu spędzaliśmy nad wodą. 

Był pomost....


... były pontony..tak tak to ja....


Były też kajaki....


No i wspaniała woda...



 
 Na plaży też było ciekawie...






 A skoro był pomost i woda to niewątpliwie musiały być i skoki do wody...






 Nie wiem o co chodziło z tymi ręcznikami i wygłupami nad wodą. Może który mi przypomni...







Również na brzegu było interesująco...




.  W ostatniej części Zawad Tworek 1985 pokażę wam ...Chrzest !!! Będzie się działo !!!  CDN