środa, 15 lipca 2020

Pomnik Grunwaldzki...

Powstanie...     

     To historia całego naszego Narodu. Każdy uczył sie od kołyski co to był Grunwald, jak Jagiełło bił się z Niemcami z pomocą Wielkiego Księcia Litwy Witolda. Zdarzyło się to w 1410 roku 14 i 15 lipca w niewielkiej miejscowości Grunwald. W czasie zaborów w 1910 roku w 500 rocznicę tego wydarzenia na Placu Matejki w Krakowie, ku pokrzepieniu serc Polaków,  odsłonięto wielki monumentalny Pomnik Grunwaldzki, którego najważniejszym elementem był Władysław Jagiełło na koniu.Wzniesiony został z fundacji Ignacego Jana Paderewskiego według projektu Antoniego Wiwulskiego i Franciszka Blacka.

Fot : żródło Wikipedia



Pomnik Grunwaldzki legł....

Jak nie trudno się domyślać w czarnych latach II wojny światowej Pomnik Grunwaldzki nie miał żadnych szans. Od początku kiedy do Krakowa weszli Niemcy pomnik był systematycznie wyburzany. Od listopada 1939 do kwietnia 1940 burzono figury a na koniec wysadzono ogromny postument. Na 5 lat nad pomnikiem zaległa czarna noc...
Fot : Żródło Wikipedia



Uchwała i....cisza

Zaraz po wyzwoleniu prawie natychmiast podejmuje się kroki do odbudowy pomnika. Już w 1945 roku 28 stycznia podejmuje się spontaniczną decyzję : Odbudujemy Pomnik Grunwaldzki ! Posprzątano teren, a pozostałe kamienie granitowe z postumentu ustawiono na miejscu gdzie stał monument. Jak sie okazało na wiele wiele lat. Az do 1972 roku...

W takim stanie Plac Matejki tkwił do 1976 roku. Przed przyszłym pomnikiem stała skarbonka do którego Naród zbierał datki na odbudowę, a obok leżały autentyczne kamienie z autentycznego obelisku z 1910 roku...Zdjęcie z października 1976 roku.  


Szczęśliwa dekada Gierka...

Tak,  Tak ! To ona i te lata zadecydowały że sprawa Pomnika powróciła do żywych, z wieloletniego letargu. W 1972 roku powołano Komitet Odbudowy Pomnika Grunwaldzkiego i za pomocą Muzeum Historycznego Miasta Krakowa gdzie przechowywana była dokumentacja i model pomnika artysta rzeźbiarz prof Marian Konieczny odtworzył figury pomnika. Po czterech latach  nastąpiło historyczna chwila. Pomnik wraca do Krakowa...

Postument pomnika jeszcze bez pomnika. Październik 1976 tuż przed montażem...






Pomnik na Błoniach 

Ale nie tam zaraz. Najpierw trzeba było przeprowadzić ogromną pracę inżynierską. Postawiono cokół, a na Błonia ściągnięto figury pomnika. Krakowianie ze zdumieniem oglądali pomnik z bliska jak nigdy później. Montaż odbył się w spektakularny sposób. Oto ogromny radziecki helikopter MI 6 przeniósł figury na Plac Matejki. Nie bez problemów. Cały Kraków wtedy kibicował ale pierwsze posadowienie króla nie udało sie. Z pobliskich dachów zrywały sie blachy w powietrzu wirowało mnóstwo różnego drobiazgu, sytuacja była niebezpieczna. Dopiero drugie podejście zakończyło się pełnym sukcesem.







Na zawsze...

16 października 1976 roku Pomnik Grunwaldzki został ponownie odsłonięty. Ku chwale całego Narodu i ku chwale naszej historii. Stoi niewzruszony patrząc na odbywające się tam co rusz patriotyczne uroczystości i będąc niemym świadkiem przemian historycznych w naszym kraju od 44 lat. I niech tak pozostanie Amen !!!

16 października 1976 roku. Tuz po odsłonięciu pomnika...















Naród powraca po uroczystościach


Kraków 2020.07.15.

P.s. 100 tysięcy klat jest na etapie końcówki skanowania czarno białych negatywów. Jeszcze ok. 20 tys klat kolorowych i przezroczy i będzie finał !!!


czwartek, 19 marca 2020

1000

Ograniczenia w pracy, kwarantanna, pohukiwanie rodziny i brak większej ilości pracy, spowodowały iż mam ciut więcej czasu na skanowanie. Nie ! Nie zarzuciłem pracy przy skanowaniu archiwum negatywów, ale ograniczał jednak czas. Teraz od kilku dni wychodzę gdy muszę, a czas zabijam skanowaniem. No i czas na pisanie też jest.

1000    filmów zeskanowanych !!!!!!  Czyli z rzeczonych 100 tys klat w archiwum zeskanowałem minimum 36 tysięcy klatek. Ale tak naprawdę mam za sobą około 50 tys skanów. Bo wchodą jeszcze w grę skany przeźroczy ( które dopiero liznąłem ) ale i zeskanowane archiwum harcerskie, co stanowi kilkanaście tysięcy klatek. Jednak w głównym archiwum przekroczyłem już dawno połowę  negatywów. Pozostało jeszcze jakieś 250 filmów do granicznej daty wrzesień 2004 kiedy to zacząłem robić cyfrowo zdjęcia. 

Obiecałem sobie że 1000 film opublikuję. I właśnie to się dzieje. Wczoraj wieczorek 1000 pergamin wszedł do skanera i wyszedł...Paryż z lotu ptaka !!!!

W sierpniu 1998 roku odbyłem z całą rodziną pamiętne wakacje we Francji. Celem było zwiedzenie Bretanii, całe wybrzeże atlantyckie a na zakończenie kilkudniowy wypad do Paryża. I właśnie w Paryżu zdarzyło mi się robić te zdjęcia na 1000 -cznym negatywie. Zdjęcia jak to się mówi " z lotu ptaka " jeszcze na wiele lat przed lotami dronów.  Wykonałem je z wysokości Wieży Eiffela z tzw. drugiej kondygnacji. Na samą górę pamiętam nie wyjeżdżaliśmy z prozaicznego powodu...było za drogo.  

A więc Paryż z wysokości w 100 tysiącach klat Film nr 1000 !!!














A to już klatka z podroży Sekwaną. Padał deszcz i chyba dlatego tylko jedna. 


A to gdzieś w okolicy Montmartre


Paryż . Sierpień 1998 rok




piątek, 26 stycznia 2018

Strajk 1988 Gdańsk

... czyli moje wakacje w sierpniu 1988 roku
W skanowaniu mojej Analogowej Niepamięci  przeczołgałem się w ostatnich tygodniach przez cały 1988 rok, cały 1989 i cześć 1990. Żmudna robota ale doskonale pobudzająca moją niepamięć. Bo np. wiedziałem że w 1988 roku prawie cały miesiąc siedzieliśmy pod namiotami, oraz u rodziny na Wybrzeżu Gdańskim. Nawet pamiętałem że gdzieś tam mój obiektyw uchwycił skrawki tego co się w Polsce wtedy działo, ale szczegółów oczywiście do momentu jak nie zobaczyłem negatywów nie pamiętałem.

A tymczasem działo się.....
W 1988 roku komuna dokonywała swojego żywota. Wiadomo było że padnie, nie wiadomo było kiedy. Na wiosnę 1988 roku, z racji podwyżek cen ( podobno najwyższe od 1982 roku ) pogłębiającą się degrengoladę gospodarczą, wybucha fala strajków na uczelniach i zakładach pracy. Powodem bezpośrednim było odrzucanie wniosków o rejestrację Komisji Zakładowych NSZZ Solidarność. Milicja brutalnie pacyfikuje strajk w Nowej Hucie i innych zakładach pracy. Na chwile wszystko się uspokaja. Ale wiadomo było że siedzimy na beczce prochu.
W sierpniu 1988 roku dochodzi do fali strajków w tym w Stoczniach Gdańskich....
Miałem pierwsze wakacje od lat dla siebie i rodziny, wykorzystujemy nasze koneksje rodzinne jedziemy na ...Wybrzeże Gdańskie. Wtedy na początku sierpnia było spokojnie....Cały miesiąc zwiedzania, jeżdżenia , pływania z chłopakami i Jolusią z namiotami i ogromnymi plecarami. Piękny czas, Chałupy Wel-kam-tu itp. Oczywiście wszystko to dokumentuję ja i moje 6 letnie syny.  Strajki dopadają nas w Gdańsku. Wracamy do miasta kolejką SKM, z okien widzimy wymalowane hasła na dachach budynków stoczni. Na ulicę okalającą stocznie nie ma szans przejścia. Wszędzie stoją suki milicyjne.... 









Ale w samym mieście w miarę spokojnie. Zbliża się weekend , bardzo dużo turystów, atmosfera niby spokojna, jednak o tym co się dzieje nie ma możliwości nie wiedziec. Turyści płynąc kanałami portowymi na Westerplatte tez to widzą na każdym kroku...





W niedzielę wybieramy się na Stegny na plażę. Ale wcześniej jedziemy do Św. Brygidy. Tam cotygodniowa Msza . Tysiące ludzi na ulicy, wszędzie suki i milicyjne wozy. Ale pochowani, jakby bardziej dyskretnie. Wobec tłumów wolą się nie narzucać... 




Do Św. Brygidy się nie dostajemy. Jola zostaje z chłopcami ja idę trochę bliżej żeby zrobić choć parę zdjęć. Tłumy, modlą się, śpiewają...  





... no i wszędzie " zajączki W "




Już nie pamiętam czy Wałęsę zobaczyłem po Mszy czy przed. jechał Mercedesem beczka z ks. Jankowskim....




Strajki doprowadziły do pierwszych poważnych rozmów z Solidarnością na temat " Okrągłego Stołu "  Na koniec sierpnia i z początkiem września strajki wygaszono. Komuna musiała zasiąść w lutym 1990 roku do " Okrągłego Stołu "

A my w ten dzień pamiętam wróciliśmy po południu jeszcze raz do Św. Brygidy. Miał tam koncert Piotr Szczepanik a koncert dedykował Danucie Wałęsowej. Nie mam zdjęć z tego wydarzenia bo proszono o nie fotografowanie ze względu na bezpieczeństwa. Pilnowali stoczniowcy wolałem nie zadzierać. Ale pamietam ze moim chłopcom strasznie podobały się " klaskacze " ( pierwszy raz widziałem i używałem tego czegoś " bo były w formie.....Kaczek !!!! Po każdym utworze chłopaki klaskali tymi Kaczkami. Dzisiaj pewnie powiedzielibyśmy ze to złośliwe jest....

Gdańsk sierpień 1988 - Kraków 26.01.2018