niedziela, 15 lutego 2015

Jachty

To temat który tu będzie gościł niejednokrotnie. Wraz ze skanowaniem kolejnych klatek wychodzą mi ze skanera coraz więcej zdjęć jachtów. Pierwsze z tych zdjęć zrobiłem w drugiej połowie lat siedemdziesiątych będąc na obozach OHP.
Jednym z głównych punktów w wycieczkach coniedzielnych gdzie nas wożono to było Trójmiasto. Mnie wtedy oprócz starówki Gdańskiej ciągnęło do Gdyni a w zasadzie do Mariny jachtowej. Tam widziałem coś co na lata pozostaje w pamięci : jachty !
Pierwsza klatka jaka wyszła ze skanera to Jan z Kolna. A w zasadzie ja przy tym jachcie. Niestety inne klatki nie zachowały się A pamiętam ze je robiłem.  Niestety ktoś kto robił to zdjęcie
 źle ustawił  ostrość no i zdjęcie wyszło jak wyszło. Pokazuję bo jest w nim mój ładunek emocji. Patronem tego jachtu był Jan z Kolna. Postać niezwykła i zapomniana Jeśli ktoś ma ochotę niech przeczyta ten artykuł pod tym linkiem http://zp.pl/jan-z-kolna--polak-ktory-odkryl-ameryke,artykul_1_240_0_30  A powinien to zrobić bo postać naprawdę niezwykła. Dość powiedzieć że historycy się spierają czy przypadkiem nie on odkrył Amerykę.
" Jan z Kolna " został wybudowany w 1959 roku. Był klasyczna " stoczterdziestka " czyli jachtem o powierzchni żagla 140 metrów kwadratowych. Wiem że juz go nie ma. Został w latach 80 - tych skasowany po kolizji. Jego portem i klubem był Yacht KLub Polski Gdynia. Wiec fota mimo ze niezbyt technicznie doskonała i właściwie dotyczy tylko fragmentu jachtu warta odnotowania...


S/Y Copernicus to drugi jacht który wtedy sfotografowałem. To piękny jacht typu Opal zbudowany w Gdańskiej Stoczni Jachtowej Stogi w  1973 roku a konstruktorami jachtu byli Edmund Rejewski i Wacław Liskiewicz.  Wtedy pamiętam rzucił mi się w oczy piękny takielunek , wszelkie posrebrzane elementy w ogóle cudo. jacht brał udział w wielu rejsach oceanicznych również tych dookoła świata a także w rejsach za pola podbiegunowe. Pływa do dnia dzisiejszego.



Trzecim jachtem który sfotografowałem tego dnia to historia polskiego jachtingu. S / Y Opty czyli jacht na którym Leonid Teliga ( mój idol lat młodzieńczych a również i obecnych )  opłynął świat dookoła. Postac fascynująca niestety dzisiaj zupełnie zapomniana. Pisałem juz kiedys o tym rejsie i kapitanie Telidze w swoim blogu " I to się nadaje do prasy " http://mareklasyk.blogspot.com/2013/04/zapomniany-rejs-opty.html  Wszystkich zainteresowanych tym rejsem odsyłam tam.
A jacht stał sobie w marinie na nim siedzieli sami " Wilcy Morskie " . Niestety jak na razie smutny los spotkał ten niezwykły jacht. Zapadł się gdzieś pod ziemie w Szkole Morskiej w Tczewie , podobno gdzieś go pokazują ale nie wiem gdzie i nie wiem czy to prawda. Z S/Y Opty spotkałem się jeszcze raz. gdzieś na Starówce Gdańskiej. Stał na stelażu przykryty brudnym brezentem Pytałem Mówiono że czeka na remont. Widocznie się nie doczekał. A może ktoś coś wie więcej a ja nie mam informacji ? Czekam !


Marek Lasyk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz